Omen - David Seltzer

Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. 
A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć. 
                           Apokalipsa

  Jeremy i Katherine Thorn bardzo pragną mieć dziecko. Przez wiele lat starają się o nie, bez skutku, przez co kobieta pobada w depresje. Jednak szczęśliwy czas w końcu nastaje dla małżeństwa i Katherine szóstego dnia, szóstego miesiąca, o szóstej godzinie  w rzymskim szpitalu rodzi dziecko. Kiedy dyplomata Thorn pojawia się na miejscu, dowiaduje się, że dziecko umarło. W tym samym szpitalu urodził się również inny chłopiec, którego matka zmarła przy porodzie. Jeremy postanawia adoptować osieroconego chłopca, by jego żona nie oszalała bądź popadła w większą depresje z powodu śmierci potomka. Szczęśliwa rodzina przeprowadza się do Londynu i tam wiedzie spokojne życie. Aż do czwartych urodzin chłopca i tragicznego w skutkach wydarzenia - niania Damiena wiesza się na oczach zebranych gości przyjęcia urodzinowego. Jak się później okazuję, jest to dopiero początek makabrycznych zdarzeń z udziałem słodkiego chłopca.

O diabolicznym dziecku i szatańskiej liczbie trzech szóstek słyszeli już chyba niemal wszyscy. A to za sprawą kultowego filmu jakim jest " Omen" z 1976 roku w reżyserii Richarda Donnera. Za scenariusz odpowiada David Seltzer, tak, ten sam który również stworzył książkową wersję tegoż dzieła. Film jest uważany za najważniejszy satanistyczny horror w historii kinematografii. Książka "Omen" powstała na dwa tygodnie przed premierą filmu, będąc częścią rozbudowanej promocji. Sukces filmu przyćmił popularność książki, czemu wcale się nie dziwię. W Polsce  "Omen" pojawił się w księgarniach 17 października 2018roku dzięki wydawnictwu Vesper,. Wcześniej nikt nie podjął się tego wyzwania. Lecz lepiej późno niż wcale, prawda?

Historia rodziny Thornów i ich dziecka na pozór wydaję się być mało interesująca. Damien nie mówi, jest zamknięty w sobie i ...boi się kościołów. Chłopca wychowuje niania, matka choruje na depresję, a pan Thor rozbudowuję swą karierę dyplomaty. Atmosfera staję się mroczniejsza po śmierci pierwszej niani, a pojawieniu  kolejnej, Pani Baylock. I odnoszę wrażenie, że gdyby nie ta postać nie potrafiłabym dobrze ocenić książki. Damien jako Antychryst jest wyjątkowo nieprzekonywujący - oczywiście w książkowej wersji, bo w filmowej jest nieziemski - bo nawet za bardzo nie grzeszy. Katherine niesamowicie  irytuje swą nieporadnością, a Jeremy rozśmiesza głębokim ateizmem. Jedynie pani Baylock przywołuje dreszcze na skórze, chociażby swą dziwną manierą.
Jeśli ktoś obejrzy film "Omen" zanim przeczyta książkę, poczuje się rozczarowany. Nie znajdzie tu niezapomnianej muzyki, której głównym motywem jest 'Ave Satani', czy  wspaniale odegranych przez aktorów emocji - jedynie szybkie, iście filmowe przejścia między scenami, płaskie charakterystyki , suche opisy czy przykrótkie dialogi. Nie czułam żadnej nici emocjonalnej łączącej mnie z autorem książki.

Przeczytałam dobrą historię, jednak nie na tyle rozbudowaną, by słowa same tworzyły okruch świata Davida Seltzera w mej głowie. Spędziłam miłe halloweenowe popołudnie z "Omenem" w ręku, bo książkę czyta się wyjątkowo łatwo i szybko. Ale czymże byłaby wyobraźnia, gdybyśmy w takich sytuacjach z niej nie korzystali?
Muszę przyznać, że fenomenalne ilustrację Krzysztofa Wrońskiego spotęgowały groźny klimat i nadały straszny charakter dziełu. Tu Vesper po raz kolejny wzbudził mą ogromną miłość do nich za niekonwencjonalne wydanie książki. Niech wszystkie wydawnictwa wydają tak jak Vesper! 

To nie jest tak że, uważam tą książkę za złą, czy nieciekawą. Mam wrażenie, że współczesny Antychryst byłby pewnie niezwykle przystojnym i zepsutym młodzieńcem, w dżinsach, z masą znajomych i nowych dziewczyn. Zło Absolutne Davida Seltzera  to niepozorny chłopczyk budzący lęk nieruchomym spojrzeniem, który jest wręcz zbyt doskonały. To zapowiedź, przepowiednia końca ukryta w dziecku. Dlatego jest tak wspaniałym narzędziem w rękach szatana.
I autora książki. ;)

Komentarze