Inne Światy - Antologia

Z bajkami bywa tak, że wiemy, iż są one stuprocentową fikcją. A opowieści snute przy ognisku? Przekazy ustne zasłyszane na ulicy? Są sprawą skomplikowaną z tej racji, że nie możemy potwierdzić ich autentyczności, ani im zaprzeczyć. Dlatego ekscytują, są towarem wymiennym niczym waluta, czasem cenimy je bardziej niż rzeczy materialne.
Antologia "Inne światy" jest właśnie takim zbiorem nieprawdopodobnych historii, przypominający pryzmat, który przy każdym obrocie pokazuje inny odprysk rzeczywistości. Za sprawą ogniwa jakim są obrazy Jakuba Różalskiego, otrzymujemy dziesięć nieprawdopodobnych opowiadań inspirowanych tym innym światem wspaniałego malarza i artysty.
Obok dziwnych statków Remigiusza Mroza przebiegną nam  cudaczne krasnoludki Jakuba Żulczyka. Ogarnie nas szaleństwo wywołane przez wielkie maszyny, zupełnie jak bohaterów Jakuba Małeckiego. Liźniemy nieco klimatu Japonii dzięki Jackowi Dukajowi i Robertowi J. Szmidtowi ( tak to się odmienia?;).Łukasz Orbitowski pozwoli nam ponosić przez chwilę tajemniczy artefakt dający niezwykłą silę, a Aleksandra Zielińska zabierze do tajemniczej kopalni. Kto jeszcze został?
Z Sylwią Chutnik spędzimy niezapomnianą noc w szpitalu, z Anną Kańtoch napijemy się herbatki w Ogrodzie Botanicznym,  a Aneta Jadowska przedstawi nam wspaniałą tatarską rodzinę.
 Wszystkie te opowieści są zawieszone w świecie zbudowanym z atramentu i farby, słowa i obrazu. Kunszt Jakuba Różalskiego, jego epickie dzieła, otrzymały swe odzwierciedlenie w niezapomnianych opowiadaniach wirtuozów słowa.

"Inne światy" porwały moje serce na kawałki i skleiły na nowo. ;) Książka nieprawdopodobnie piękna, wydana na ciekawym papierze w fajnym formacie, z twardą okładką i fantazyjną czcionką woła z półki donośnym głosem Kup mnie! Oczywiście spełniłam prośbę i dokonałam zakupu, od tamtej chwili nie ma dnia bym nie kartkowała " Innych Światów" w poszukiwaniu nowych historii , które skrywają się w obrazach Różalskiego Jakuba.
Są jak otwarte zakończenie w książce, bądź niedokończony rozdział, bo za każdym mym spojrzeniem widzę co innego. Mam własny wszechświat, mroczny i niebezpieczny, ale nie jestem w nim przecież sama, towarzyszą mi bohaterowie opowieści zamknięci w słowie.
Do moich ulubionych w tej antologii należą :
" Idzie niebo" Jakuba Małeckiego , "Korytarz Pełnomorski" Remigiusza Mroza, "Nazwałem go Erzet" Aleksandry Zielińskiej, oraz "Tyle lat trudu" Jakuba  Żulczyka.
Wszystkie te opowieści na długo pozostaną w mej pamięci, zwłaszcza to pierwsze, otwierające  "Inne Światy". Tu mistrzostwo pióra
odnalazło się z wirtuozerią pędzla.
Podoba mi się również spis obrazów
podany na końcu, nazwy ich są istotne, dopełniają całość. I tu mam swoich ulubieńców, "Na skrzydłach wiatru"- widoczny obok, "Przed burzą" - ten powyżej, "Przedwiośnie" - widzicie go niżej. Mogłabym wymienić wszystkie, ale zabrakłoby strony, a wam odebrała radość własnego odkrywania "Innych Światów" .
Powinniście wiedzieć, że obrazy polskiego ilustratora pojawiły się też w grze planszowej Scythe  ( najpierw była gra, później powstały "Inne Światy" ;), raczej -  to Jakub Różalski  stworzył oprawę graficzną dla gry. Obrazy z serii 1920+ ukazują polską wieś z maszynami bojowymi w tle. I nie po raz pierwszy prace stały się inspiracją, tym razem dla Jamey'ego Stegmaiera, by stworzyć planszówkę. W ogólnym zarysie, możesz wcielić się w jednego z pięciu graczy i stać się przywódcą jednego z narodów Europii Wschodniej w alternatywnej rzeczywistości lat 20. ubiegłego stulecia. 
Obrazy oraz książka rozbudziły mój apetyt na twórczość Różalskiego, więc nie mogę postąpić inaczej niż zakupić grę, by móc cieszyć się w pełni mrocznym światem malarza.

Miłość można wyrażać w dowolny, indywidualny sposób. Myślę, że zakup "Innych światów" i podarowanie ich w prezencie, będzie dowodem miłości nietuzinkowej.
Polecam wszystkim estetom, bibliofilom, oraz koneserom przepięknie wydanych książek.



Komentarze