Dobra-noc - Sabina Waszut

We wsi Dobrej czas płynie powoli, "stanął w miejscu na wiele lat przed wojną i nikt nie umiał, a i pewnie też nie chciał go znów ruszyć."
Rytm tegoż zakątka wyznaczają pory roku, tradycja i ważne wydarzenia z życia mieszkańców. Jednak dobrze znany bieg przerywają narodziny siódmej córki w domu Pecynów. Jadwiga i Michał zdają sobie sprawę z wagi ludzkich wierzeń i czują, że los ich nowo narodzonego dziecka ściśle wiąże się z tymi zabobonami. Ich córka może być zmorą. "Stara legenda o tym mówiła. A w starych legendach prawdy jest dużo. Siódma córka jest zmorą. Siódma córka ma duszę, która nocami od ciała się odrywa i ludzi we śnie gnębi. Siódma córka to przekleństwo."
Krysia staje się tematem, który się omija. Odsuwa. Nie akceptuję. Dziecko, a później młoda kobieta, przemienia się w niechcianego wyrzutka. Gdy do Dobrej po latach wraca pewien chłopak - Jurek, cała wieś wstrzymuję oddech. Mężczyzna wyraźnie interesuje się dziewczyną i nieoczekiwanie zapada na dziwną chorobę. Złość i strach w mieszkańcach narasta, a Krysia musi bronić się przed niespodziewaną agresją.

"Dobra-noc" to historia o potworach. Takich wyszeptanych, wymodlonych.

"Najwięcej lęków i strachów nie jest rzeczywistych, one siedzą tylko w naszych głowach."

Książka pokazuję jak łatwo jest sterować ludźmi. Jak łatwo jest zmanipulować ich umysły, kiedy świat wciąż jest taki sam, zaklęty w jakimś kawałku ziemi. Jak często strach przed nieznanym przyczynia się do tragedii.
A co jeśli leszy nadal żyje w lesie? A zmora? Przecież ona istnieje, tam za płotem mieszka. Błędne ogniki też pewnie istnieją, podobnie jak płanetnik, przecież ostatnio dobrą pogodę na żniwa zapewnił...

Dawne przesądy przekazywane z dziada pradziada są tak mocno zakorzenione w mieszkańcach Dobrej, że definiują całe ich życie. Pomimo nowoczesności, która wkrada się powoli do ich domów, pomimo zmian jakie stopniowo wchodzą w ich życie, oni nadal wierzą. Wierzą w stare opowieści, w zabobony, których nie da się zmienić.
I właśnie to było w tej książce takie niesamowite! Ten klimat wsi, wszystkich tych rytuałów opisywanych jakże szczegółowo. Przypomniało mi się dzieciństwo, przypomniał świat, który odszedł w zapomnienie. Te drobne szczegóły, które miały tak realny wpływ na życie.

Czytając "Dobrą-noc" czułam żar lejący się z nieba podczas żniw i chłód wsiąkający do domu przez nieszczelne okna wraz z nastaniem zimy. Czułam tę magię opowieści, chłonęłam ją całą i z przyjemnością oddychałam powietrzem otaczającym Dobrą.
Czasem serce bije mocniej dla pewnych historii, takich nieśpiesznych, mających w sobie echa przeszłości. Po raz kolejny podzieliłam swój najważniejszy organ i zrobiłam w nim miejsce dla "Dobrej-nocy".

W sumie chciałam napisać jak bardzo poruszyła mnie ta historia, jak bardzo w nią wsiąkłam, jak bardzo mnie do siebie przywiązała, ale nie umiem. Czasem brakuje tych najważniejszych słów. Dlatego proszę kupić "Dobrą-noc", przeczytać i przekonać się o tym samemu. Zdecydowanie za mało mówi się o tej książce.
Ostatnio tak często zakochuje się w książkowych bohaterach, że mam pewne obawy co do swojej moralności.😂

 



Dobra-noc - Sabina Waszut
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 3 października 2018
Liczba stron: 320
Moja ocena: 9/10

Komentarze