Dom na kurzych łapach - Sophie Anderson


Kiedy masz dwanaście lat nic nie jest proste. Wiele marzeń czy wizji przyszłości kotłuje się w Twojej głowie. Uczysz się mnóstwa rzeczy, a Twój świat z każdym dniem rozrasta się o nowe doświadczenia. A co jeśli nie możesz decydować o swym losie? Jest ci z góry narzucony?
Przeznaczeniem młodej Marinki jest zostanie Jagą. Dziewczynka mieszka z soją babcią w domku...który ma nogi. Kurze nogi i potrafi przemierzać na nich ogromne dystanse.
Babcia dziewczynki jest Babą Jaga, Strażniczką, która przeprowadza duszę przez Bramę do gwiazd. Dziewczynka ma być jej następczynią i w tym celu starsza kobieta przyucza wnuczkę do fachu. Jednak młoda Marinka nie czuję powołania w tym kierunku i cały galimatias zaczyna się, kiedy młoda Strażniczka chce dla siebie innego życia. Czy uda się jej postawić na swoim? Czy los Strażniczki Bramy  dusz jest tak bardzo zły jak sądzi dziewczynka? Tego Wam nie zdradzę. 😉

Jako starszy czytelnik jestem szczerze urzeczona przekazem jaki niesie ze sobą ta historia. W życiu dokonywujemy wielu trudnych wyborów, a to czego boimy się najbardziej to... samotność. Człowiek jest jednostką która musi gdzieś przynależeć. Bez tego czujemy się zgubieni i zdezorientowani. Mając swoje miejsce w tym bezkresnym wszechświecie czujemy się szczęśliwi i spełnieni.  Inaczej dopada nas smutek i rozgoryczenie, złość czy gniew.
Młoda Marinka walczyła o swój los, chciała podejmować własne decyzje. Niosło to ze sobą rożne konsekwencje, które zmieniły dziewczynkę i wielu ludzi, którzy towarzyszyli jej w tej wędrówce.
A jak wyglądała ta droga musicie przekonać się sami.

"Dom na kurzych łapach" to piękna opowieść o poszukiwaniu własnego 'ja' i swojego świata. To historia pełna magii i ukrytych znaczeń.
To fantastyczna przygoda przywołująca w naszych głowach obrazy z dzieciństwa.
Młodszy czytelnik znajdzie w niej  naukę dla siebie i przestrogę, że świat ma swoje prawa i czasem ciężko je nagiąć do własnej woli.

Przyznaję, że czekałam na książkę Pani Sophie Anderson w polskim przekładzie. W każdym calu jestem zachwycona tym co otrzymałam, a łezka w mym oku zakręciła się, kiedy czytałam zakończenie. Kocham takie historie. Uwielbiam Babę Jagę oraz jej dom przemierzający świat na kurzych łapach. Książkę odbierałam wszystkimi zmysłami, czułam zapachy gotowania, morza, piasku czy dymu z ogniska, widziałam te fantastyczne widoki, jakie rozrysowała Sophie Anderson i słyszałam bicie kurzych nóg o ziemie, kiedy dom wyruszał w dalszą drogę. To niesamowite jak słowa potrafią głęboko wbić się w umysł i tam pozostać.

Książkę musicie mieć. Musicie, bo inaczej nie przeżyjecie przygód, które rozradowały moje serce.
Polecam z całego serducha.
To książka dla starszego i młodszego zucha. 💖

Brawa dla Wydawnictwa Kobiecego za wspaniałą oprawę. Książka cieszy i oko i ducha.


"Dom na kurzych łapach" - Sophie Anderson 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece 
Liczba stron: 328
Data wydania: 29 stycznia 2020

Komentarze