"Czarnobyl. Spowiedź reportera" - Igor Kostin

"Wydaliśmy wojnę promieniowaniu radioaktywnemu. Wojna konwencjonalna polega na tym, że wiesz, z jakiego kierunku może nadlecieć kula, która cię zabije, że możesz się ukryć za załomem muru lub w okopie. Ale w Czarnobylu nie mógł cię ochronić żaden mur, żaden okop, wróg był wszędzie, nic nie mogło go powstrzymać. Trafiały w ciebie tysiące kul, a ty nie widziałeś, kto do ciebie strzela. Nie wiedziałeś czy zostałeś ranny ani gdzie i kiedy to się stało. Szedłeś wiec naprzód. Potem skóra zaczynała się łuszczyć. Mięśnie obumierały. Kości gniły. I nie było na to żadnego lekarstwa. "

Podziwiam odważnych ludzi. Takich zapisujących się w umysłach ludzkich swoją brawurą.
Igor Kostin stał się  właśnie kimś takim. Zrobił legendarne już zdjęcie uszkodzonego reaktora w Czarnobylu. Prawdę przedkładał nad własne zdrowie i życie.

Czarnobyl i katastrofa są tematem tabu. Nadal. Niedawny sukces serialu HBO  "Czarnobyl" otworzył na nowo puszkę pandory. I po raz kolejny obudził w ludziach ciekawość na temat tego co tak naprawdę stało się 26 kwietnia 1986 roku. 
Urodziłam się siedem lat po wybuchu. I tak naprawdę aż do tej pory nie znałam szczegółów dotyczących tej katastrofy. To głupie, ale dopiero serial i książka Igora Kostina obudziła we mnie chęć poznania prawdy. Cieszę się, że powstały, bo przerzedziły nieco mglę jaką jest osnuta historia o Czarnobylu.
"Czarnobyl. Spowiedź reportera" Igora Kostina to niesamowity album zawierający zdjęcia tragedii, koszmaru jaki uderzył w ludzi, nieodpowiedzialności i bezczelności jednostek rządzących. Z nieskrywaną ciekawością i smutkiem przeglądałam dowody na to, że kilka sekund może zmienić wszystko w wielką kule ognia i spopielić świat. Jestem pod wrażeniem odwagi Igora, jego determinacji i konsekwencji w działaniu.

Książka jest wydana po mistrzowsku, zdjęcia są doskonale wyeksponowane, a wspomnienia mężczyzny wstrząsająco nieprawdopodobne. Czytałam, oglądałam a raczej chłonęłam historię Igora, zupełnie jak on zbierał w swym ciele promieniowanie podczas robienia zdjęć na miejscu katastrofy. 
Ciszę się, ze Wydawnictwo Albatros wznowiło "Czarnobyl. Spowiedź reportera" a mi udało się ją wygrać, bo swoimi czasy książka osiągała niebotyczne ceny - nawet 600 zł za egzemplarz!
Ten album to must have dla każdego wtajemniczonego i zainteresowanego tamtym rokiem i wydarzeniami. Nieprawdopodobnie straszne i piękne zdjęcia Igora Kostina widział chyba każdy, ale teraz możemy je mieć na wyłączność za normalną cenę. Ja już mam.

Czytanie książek tak mocno nacechowanych tragedią zawsze niesie ze sobą wiele przemyśleń. To przerażające, że ludzie wtedy walczyli z promieniowaniem za pomocą łopaty, chronili się w skafandrach, które nie były przeznaczone do tego celu i z każdą minutą narażali życie dla innych, dla przyszłych pokoleń często nie zdając sobie z tego sprawy.

Zadałam sobie pytanie : Czy udało by mi się spakować w dwie godziny i porzucić znany mi świat  oraz cały mój majątek? Nie.
Dokładnie tyle czasu mieli mieszkańcy Prypeci by opuścić miasto. Następnego dnia po katastrofie.

"Czarnobyl. Spowiedź reportera" to jedna z tych książek, którą musisz mieć w swojej biblioteczce. Chociaż by dla pamięci osób, które walczyły z nieuniknioną wizją śmierci.

"Strach wywołuje wojna, nie pożar."

 "Czarnobyl. Spowiedź reportera" - Igor Kostin
Wydawnictwo: Albatros 
Liczba stron: 240
Data wydania: 17 lipca 2019




Komentarze

  1. Moją siostrę bardzo zainteresował ten tytuł, ale sama również chciałabym przeczytać tę książkę. ;)

    joolsandherbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz