Pusta noc. Żniwiarz - Paulina Hendel

"Stwór był obrzydliwy, a jego niegdyś człowiecze ciało powyginane i poskręcane w niemal komiczny sposób, zwęglona skóra miejscami zaczęła odchodzić od kości. Na głowie sterczały mu kępki spalonych, poczerniałych włosów. Nie miał oczu ani ust i patrzył na nią czarnymi, wypalonymi oczodołami, szczerząc odsłonięte zęby w groteskowym uśmiechu. "
Ostatnio czytanie książek z słowiańskimi motywami stało się modne, co mnie, jako fankę mitologii, ogromnie cieszy. Mam już za sobą serię Katarzyny Bereniki Miszczuk w której to Polska nie przyjęła chrześcijaństwa a upiory zadomowiły się na podwórkach, więc pora na coś bardziej ukierunkowanego na przygodę, niż na romans. Paulina Hendel poczęstowała nas kawałkiem bardzo specyficznego ciasta, w którym to zamiast rodzynek mamy niemal cały bestiariusz stworzeń, można rzec, już mitycznych. O czym w takim razie opowiada "Pusta noc"?

Magda jest przeciętną nastolatką żyjącą w małej mieścinie o wdzięcznej nazwie Wiatrołom, gdzie większość młodzieży dawno uciekła, albo planuje to zrobić.  Na co dzień pracuję w księgarni jej rodziców, mierząc się z perspektywą nie rychłego zamążpójścia. Przyczyną tejże niekorzystnej sytuacji jest jej po godzinna praktyka jaką uskutecznia ze swoim wujkiem, Feliksem. Jej krewniak jest Żniwiarzem i jego sposobem na życie i wymuszonym zawodem jest zabijanie demonów- nawich.
Demony te pochodzą z zamierzchłych czasów, inne mają chrześcijański rodowód i niestety gnębią ludzkość, wałęsając się po świecie, nie mogąc zaznać spokoju. Niejakim antidotum na nie są Żniwiarze, którzy posyłają je tam gdzie ich miejsce, czyli do Nawii - w zaświaty. Magda, chcąc nie chcąc, jako krewniaczka Feliksa, została wciągnięta do  świata, w którym to umarli są jak najbardziej prawdziwi i jej codziennością stała się walka z nimi. Jednak pewnego dnia podczas potyczki z upiorem Feliks popełnia błąd i znika. Magda zostaje sama z wciąż rosnącą liczbą martwców, czekając na powrót wujka z zaświatów. Jednak czas oczekiwania wydłuża się coraz bardziej, a lista upiorów do odesłania rośnie katastrofalnie. Na dodatek we wsi pojawia się ładny i bardzo miły chłopak, Mateusz  wi nieznajomy wydaję się być idealnym materiałem na chłopaka. Magda znajduje się w ciężkiej sytuacji, z której na pozór nie ma wyjścia.

By zrozumieć nieco postać jaką jest Feliks i w ogóle zawód jakim się trudni, muszę dokładnej wyjaśnić kim jest Żniwiarz. Tak, jest to człowiek, jednak nie taki zwykły  - silniejszy, szybszy i sprawniejszy od przeciętnego. Każdy Żniwiarz po śmierci wraca z zaświatów do nowego, niedawno opuszczonego przez duszę ciała. Zamieszkuje je, jednak nie na zasadzie opętania, a nowego żywiciela. Zadaniem Żniwiarza jest odsyłanie demonów do Nawii  - jest pewnego rodzaju obrońcą ludzi, przed całym tym namacalnym złem, które czai się w ciemnościach. To jego pokuta za dawne przewiny i sposób na odkupienie. Geneza makabryczna, jednak mnie kupiła w całości. Brawa dla autorki za tak wspaniały pomysł na strażnika równowagi w świecie dawno zapomnianych wierzeń.


Bardzo udanym zabiegiem jest spojenie elementów mitologii słowiańskiej ze współczesnością. Połączenie świata, gdzie dawne wierzenia na powrót odgrywają dość istotną rolę i pomagają pokonać zło wyszło Paulinie Hendel znakomicie. Bardzo szybko z czytelnika i postronnego obserwatora stajemy się rasowym Żniwiarzem, a żądza walki zaczyna sterować naszym ciałem. "Pusta noc" to dobra przygodówka w której dużo się dzieje, bo już na 44 stronie mamy do czynienia z czwartym upiorem. Akcja prężnie pcha nas do przodu, przystanków mamy niewiele, bo i potworów mnóstwo do odegnania. Bawiłam się fantastycznie, nie czułam, by żaden wątek był wklejany na siłę. Autorka serwuje nam dużo drobiazgowych opisów nawich czy sposobów na ich odegnanie. Walki prowadzone przez Magdę czy Feliksa są bardzo dynamiczne i przypominają takie z rasowych filmów sensacyjnych. Wątku romantycznego praktycznie brak, co pozytywnie wpływa na historie. A zakończenie lasuje mózgownice, bo przyznam, że nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.
Bohaterowie są nakreśleni poprawnie, nie czułam żadnych zgrzytów. Feliks denerwował swoim grubiaństwem, Magda naiwnością w niektórych sprawach, a Mateusz spokojem, ale jako całość tworzyli fantastyczną ekipę, której przygody śledziłam z zapartym tchem.  Głowna bohaterka jest nieco roztrzepana, jednak silna i zdeterminowana, kiedy w grę wchodzi walka o rzeczy istotne w jej życiu.

Rynek książki jest wypełniony powieściami z wątkami mitologicznymi, jednak naszej rodzimej, słowiańskiej, wplecionej w fabułę jest tak naprawdę wciąż za mało. Dlatego brawa dla Pauliny Hendel za stworzenie świata, gdzie gusła i zabobony wracają w łaski.
Dobra przygodówka z demonami słowiańskimi w tle.
Polecam.

"Pusta noc" - Paulina Hendel
Cykl: Żniwiarz (tom 1)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 432
Data wydania: 10 maja 2017
Moja ocena 8-/10 

Komentarze