"Almanach Zaklinacza" - Taran Matharu

Zaklinacz: osoba obdarzona zdolnością przyzywania demonów z Eteru, okiełznywania ich i nawiązywania z nimi emocjonalnej więzi.

Lubicie dodatki do serii? Bo ja tak. I muszę przyznać, że niekiedy są dla mnie bardziej interesujące niż sama seria.
Tarana Matharu polubiłam już od pierwszej przeczytanej strony. Zbudowany przez niego świat ma tak wiele szczegółów, że niektóre rzeczy musiałam powtarzać sobie po kilka razy by je zapamiętać.
Autor przekonał mnie do siebie całkowicie  przedstawieniem demonów jako towarzyszy Zaklinaczy. Bo któż nie chciał by mieć swojego własnego bitewnego demona i  mógł rzucać zaklęciami na prawo i lewo? Historie, gdzie pojawiają się magowie i zaklęcia, przemawiają do mnie najbardziej - lubię fantastykę w takim wydaniu w jakim przedstawia ją nam Taran Matharu.

"Almanach Zaklinacza" składa się z paru istotnych części. Najpierw czytamy o przygodach Jamesa Bakera spisanych w formie dziennika. (Tak, to jest ten sam dziennik, który trafia w ręce Fletchera i staje się inspiracją dla głównego bohatera serii.) Wiedza wypływająca z historii Jamesa wprowadza nas w świat Zaklinaczy, pokazuję metody szkolenia stosowane przez magów Hominum, rozwój więzi jaka tworzy się między Zaklinaczem a jego towarzyszem oraz naukowy wkład Bakera w poznawaniu demonów.
Przyznam, że następne takie jakby rozdziały zainteresowały mnie bardziej, niż przygody ucznia Akademii Vocanów. Nie przeczę - James Baker to szalenie ciekawa postać i naprawdę go polubiłam - ale czytając i oglądając różne rodzaje demonów, ich poziomy mocy i występowanie w Eterze, musiałam pilnować się by nie uśmiechać się dziwnie podczas czytania. Bo tak się w to wkręciłam! Kolejna część - Kodeks demonologiczny - pochłonął mnie całkowicie. Demony Tarana Matharu są tak niesamowicie różne i wspaniałe, że zapragnęłam mieć własnego takiego towarzysza. Rysunki obrazujące poszczególne poziomy mocy demonów są proste, wykonane jakby ołówkiem przez co wydają się być jeszcze bardziej realistyczne.

Całość zamyka Wykaz Zaklęć Elementarnych. Autor przedstawia nam różne symbole, które Zaklinacze musza odtworzyć, by rzucić zaklęcie. Dowiadujemy się ile zużywają przy tym many i czy symbol jest łatwo powtórzyć. Dzięki takiemu wykazowi wiemy jak rzucić Błyskawicą bądź Ogniem, zamrozić przeciwnika czy otoczyć się płaszczem ciemności.
Ależ musiałam się powstrzymywać przed machaniem ręką w powietrzu, by sprawdzić, czy jestem w stanie odtworzyć symbol.

W książce znajdziemy również Traktaty o Elfach, Krasnoludach i Orkach. To kolejne cenne informację dla wielbicieli serii. Mapa Hominum też jest więc jesteśmy na bieżąco z pojawiającymi się w almanachu lokalizacjami.

Fani serii z pewnością będą zachwyceni pozycją, bo posiada wszystko to co jest potrzebne do powtórzenia o świecie Tarana Matharu.
Przygodę z "Almanachem Zaklinacza"  uważam za udaną i już wiem, że pociągnę ją dłużej sięgając po serię o magach bojowych i ich demonach.
Czytając książkę miałam dziwne skojarzenia z Pokemonami czy Harrym Potterem, ale uspokoiłam się, kiedy zobaczyłam, że nie tylko jak tak miałam.
No i muszę przyznać, że "Almanach zaklinacza" skusił mnie swoją... ładnością. Jest pięknie wydany, a taka okładkowa sroka jak ja nie mogła się powstrzymać i książkę musiała capnąć.
Dodatek do serii mami swoimi wdziękami, świat Tarana Matharu jest po prostu fantastyczny, dlatego też gorąco polecam ją wszystkim. Zarówno fanom serii jak i wielbicielom fantastyki.


Za książkę dziękuję Portalowi Bookhunter.pl i  Wydawnictwu Jaguar. Moją recenzję znajdziecie również tu:
https://www.bookhunter.pl/recenzja/3629/almanach-zaklinacza


"Almanach Zaklinacza" - Taran Matharu 
Wydawnictwo: Jaguar 
Liczba stron: 216 
Data wydania: 15 maja 2019



Komentarze